tak tak w wieku 35 lat czuje wreszcie, że zaczyna mi się wszystko układać i trzeba napędzać tą machinę dalej .... i tym sposobem temat ślubu znalazł wreszcie na poważnie miejsce w naszych rozmowach ... więc mogę szaleć
po pierwsze:
zdecydowaliśmy się na uroczysty obiad z kolacją bez zabawy weselnej ...
po drugie:
liczba gości zamyka się w 40 osobach ( czyli głównie najbliższa rodzina)
po trzecie:
wybraliśmy styl vintage moja sukienka od chyba zawsze jest w mojej głowie, więc moja inspirację przedstawiam poniżej - nie będzie to wierna kopia ale tak wg mnie powinna wyglądać idealna suknia ślubna, mam nadzieję, że szwy są podwójne i nie ma możliwości ... no sami wiecie... :P
to tyle na dziś popołudniu odbędę wizytacje w jedynym narazie lokalu, który odpowiada naszym wrażeniom estetycznym ;)
ps zaczyna się nowy sezon ślubny może znów uda się stworzyć fajne stylizacje ślubne z Mietkiem zapraszam do odwiedzania bloga